wtorek, 2 września 2014

Perlica.

Duży, okrąglutki ptak, prowadzący tylko i wyłącznie przyziemny tryb życia. Zaobserwowany przeze mnie na jakimś trawiastym i suchym kawałku łąki w drodze z jednego z dwóch parków, które niedawno odwiedziłam. Zdjęcia dokonałam tylko i wyłącznie dzięki Bartkowi, który okiem swym wypatrzył ptactwo, a następnie zatrzymał kierowcę, samochód i cały - choć ubogi, jeśli nie wymarły - ruch uliczny, ażebym mogła strzelić fotę.
Perlica, jak już wspomniałam wcześniej, nie fruwa, tylko drepce sobie po lądzie. W przypadku zagrożenia - drepce nieco szybciej.
Mieszka w Afryce w ilościach dużych, ale dzięki hodowcom rozprzestrzeniła się również do Europy i na Karaiby (po co na Karaiby - nie wiem). Ta afrykańska jest jednakowoż najważniejsza, gdyż stanowi wzór pierwotnej formy przodka wszystkich perlic.
Ptactwo owo mieszka w stadach i ponoć spędza noce na gałęziach drzew. I tutaj informacje na temat perlicy oblekają się w szaty sprzeczności, gdyż jedne źródła mówią, że perlica nie lata wcale, a inne - że na drzewo doleci.
Nie powiem jak faktycznie jest, bo nie widziałam perlicy na drzewie, ni w locie.
Żywią się one tym, co wygrzebią z ziemi lub co znajdą na krzaczkach. Perlice hodowane przez ludzi pożerają właściwie wszystko, w tym nawet gotowane ziemniaki czy kukurydzę.
Są niezwykle wręcz piękne, ich charakterystyczny wygląd nie pozwala pomylić perlicy z czymkolwiek innym. Nie widać tego na zdjęciach, gdyż nie miałam okazji bardziej się do nich zbliżyć. W celu zapoznania się z dokładną budową ciała tego ptaka, odsyłam zainteresowanych do źródeł wiedzy takich jak książki, filmy czy internet.
Nie oszukujmy się jednakowoż, że perlice tak masowo hodowane są ze względu na swój niepowtarzalny wygląd. Prawda jest taka, że - jak donoszą hodowcy i ci, co mieli okazję spróbować - ich mięso jest bardzo dobre. A do tego znoszą niebotyczną ilość jaj.
Czyli posiadanie perlicy równa się wyżywienie w domu na wysokim poziomie.
A u nas na farmie zarżnęli wczoraj całkiem żywą kózkę i od wczoraj wszyscy z wielkim zapałem ją konsumujemy.
Perlica, Numida.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łabędź niemy

Mam takie silne przeczucie, że pisałam już o łabędziach, ale mój blog upiera się, że nie. No to jak nie, to nie, piszę dzisiaj. Łabędzi ni...